Home » Aktualności » Sentymentalna podróż

Sentymentalna podróż

W swoją sentymentalną podróż do Ostrołęki wybrał się z żoną, p. Bożeną, absolwent naszej szkoły p. Miłosz Sałaciński. W ciągu dwóch dni z wielkim wzruszeniem odwiedził miejsca swego dzieciństwa: dom, w którym mieszkał – tzw. „siódemkę”; miejsca zabaw z kolegami; miejsce, w którym znajdowała się dawna szkoła – niestety dzisiaj to tylko pusty, zarośnięty chwastami plac. Wspólnie z żoną Wojciechowice zwiedzili wzdłuż i wszerz, zajrzeli również do Ostrołęki. P. Miłosz był również w pobliżu naszej szkoły, ale z racji sytuacji epidemicznej panującej w kraju, oglądał ją tylko z zewnątrz. Niestety uczniowie nie mogli spotkać się z nim osobiście, ale jego niezwykle barwne wspomnienia z lat szkolnych mogą przeczytać w książce wydanej z okazji stulecia naszej szkoły. Pan Miłosz wpisał się do księgi pamiątkowej szkoły, życzył całej społeczności Czwórki wszystkiego najlepszego, a dzieciom i młodzieży realizacji swoich pasji i wyznaczonych celów. Mamy nadzieję, że nie była to jednak ostatnia sentymentalna podróż p. Sałacińskich do naszego miasta i będzie jeszcze okazja na osobiste spotkanie z uczniami.

Tekst wspomnieniowy z pierwszego dnia pobytu w Ostrołęce p. Miłosza:

„Ostatnia sentymentalna podróż w czasie?
Przyjechaliśmy z żoną do Ostrołęki na kilka dni w ramach OSTATNIEJ podroży sentymentalnej.
W Ostrołęce-Wojciechowicach spędziłem najpiękniejsze lata mojego życia, czyli dzieciństwo. W latach 1953 – 1961 mieszkałem przy al. Wojska Polskiego obecnie nr 42, (dawniej 7-ka). To były dawne carskie koszary. W dwudziestoleciu międzywojennym stacjonował w nich 5 Pułk Ułanów Zasławskich. W czasie II WŚ skoszarowani w nich byli żołnierze Wermachtu. Mój ojciec był głównym inżynierem Elektrociepłowni EC „A” w budowie. W 1961 r. wyjechaliśmy z Ostrołęki do Bydgoszczy, gdzie spędziłem kolejne 59 lat mojego życia. Teraz odwiedziłem „stare kąty”. Wspominałem uroczą i czystą rzekę Narew, w której uczyłem się pływać. Przy okazji odwiedziliśmy jeszcze dawną przystań, czyli restaurację „LUNA”. SP-4, której jestem absolwentem, niedawno obchodziła 100. rocznicę istnienia. Naszą przewodniczką po „nowej Ostrołęce” była bardo miła, przesympatyczna nauczycielka SP 4 w Wojciechowicach, pani Marlena. Poznaliśmy się kila lat temu na FB, kiedy to pani Marlena przygotowywała album na 100-lecie SP-4 w Ostrołęce. Szkołę tę ukończyłem w roku 1961. Dla podkreślenia naszej znajomości wręczyliśmy rodowitej mieszkance Ostrołęki album o woj, kujawsko-pomorskim.”

Skip to content